The best of the best, czyli małe podsumowanie

Witam was słonecznie w te deszczowe dni:) Od dawna zbierałam się z postem podsumowującym moje roczne blogowanie:) Jak widać z mizernym skutkiem:) 180 looków zobowiązuje i prosi się o małe podsumowanie, jednak nostalgia i powracanie do tego, co było, nie jest wyznacznikiem mojego temperamentu. Poza tym, czasem patrzę się na te zdjęcia i myślę sobie " Monia jak Ty się ubrałaś:D" Czas sprawia, że nabieramy dystansu, a z dalszej perspektywy widzimy pewne rzeczy inaczej:) I mimo, że nie wszystko było perfekcyjne i doskonałe to jednak lubię każdy mój look, bo każdy był nowym doświadczeniem, pomysłem i z każdym rozwijam się bardziej:) 
To  świadomość naszych niedoskonałości czyni nas bardziej doskonałymi. 

Zaczniemy od niebieskiej ramoneski, dla mnie jeden z fajniejszych trendów, pasujący do wszystkiego. Fajnie wygląda do czarnych spodni, conversów czy sukienek. Ślicznie wyglądają w tym kolorze blondynki i brunetki, idealny na wiosnę i lato;) 


 

Kolejny trend który pochłonął mnie ( i mój portfel) do reszty to indiańskie printy :) tak bardzo, że nabawiłam się printowstrętu i na razie azteckie cudeńka zamieniłam na gładkie kolory :)


w sumie tak bardzo się wczułam, że punktem kulminacyjnym była sesja na górze piasku:D 
Znajomi czasem mówili na mnie Pocahontas, chyba sobie za bardzo wkręciłam ten klimat :D


Moje ulubione sety to casuale, jako nastolatka mało interesowały mnie sukienki, słuchałam rapu i chodziłam w szerokich spodniach:) Oj tak wszyscy łapali się za głowy xD

 Jednak przeszło mi jak skończyłam 18...

hmmm chyba jednak nie, bo nadal lubię chłopięce sety ...


Z wiekiem jednak kobiecość wygrywa:) Kiedy mój narzeczony zabiera mnie na obiad czy kolację stawiam na klasyczną elegancję :)

Dla mnie atrybutami kobiecości są kolory, kwiaty i spódnice :)

Nie bez powodu zainwestowałam w żółtą marynarkę...


.... lub czerwone akcenty...


trochę klasyki i romantyzmu w zadziornym wydaniu:)


Jak większość kobiet lubię podążać za trendami, jednak od początku wiedziałam, że koszula w paski i spodnie w paski  nie zagoszczą w mojej szafie :) Postanowiłam nie wykosztowywać się zbytnio na pasiasty szał i za 29 zł kupiłam spódnicę z H&M, niestety chevron dress to modowe must have, więc stwierdziłam, że trochę skośne paski będą całkiem oryginalne :D


Żadna lejdi trendi w tym sezonie, nie mogła obejść się bez kapelusza :)


od czasu do czasu, trzeba wrzucić jakiś zwyklaczek :)


a czasem poruszyć bardziej wysublimowane gusta:) 

Wszystkie kobitki lubią dodatki:) Torebeczki, buciki, biżuteria to buduje strój, wyraża nasz charakter;)



Oczywiście uzupełnieniem looku jest dobry make up:)


Jednak chyba rację mają Ci którzy twierdzą, że im bardziej naturalnie tym lepiej :) 
Kto by pomyślał, że jeszcze kilka miesięcy temu nie wrzuciłabym fotki bez dokładnego makijażu oka :) 


na koniec chciałam podziękować tym którzy są, za to, że po prostu są i mnie wspierają : Dziękuję wam za wszystkie komentarze jesteście moją motywacją :*


0 comments:

Post a Comment