Witam:) Ponoć życie to nie film, ale bywało i tak, że nie raz napisało nie jeden poruszający scenariusz.
Czasem, w życiu bywa i tak, że czujemy się samotni, kiedy otaczają nas ludzie. To jak ,miliony patrzące się na postać z filmu, która sama boryka się z problemami, albo przezywa radości, sukcesy i porażki. W życiu łatwiej być bacznym obserwatorem, czekać, aż ktoś inny wyręczy nas w sytuacjach dla nas samych niewygodnych. Znam takich, którzy chceli by mieć wiele, ale nie robią w tym kierunku zupełnie nic. Są jak bierni widzowie cudzych sukcesów. Ponoć życie to nie film, ale ja czasem czuję się, jakbym żyła w jakiejś komedii, czasem tragicznej, czasem romantycznej, czasem głupiej , ale mimo wszystko... czasem bawi mnie samo życie i jego bierni widzowie.
***
W odniesieniu do postu, dzisiaj zdjęcia w klimacie Cinemascope:) Dawno nie wrzucałam czegoś eleganckiego, oczywiście nie byłabym chyba sobą jakbym nie przełamała całego stroju litami:) dla bardziej subtelnego efektu proponuję zamienić je na klasyczne czarne szpilki;) jednak lity schodzą na drugi plan bo, główną rolę gra tutaj kołnierzyk :)
Sweterek i spódnica H&M
Buty Deezee
Kołnierzyk (zakupiony w sklepie z dodatkami)
0 comments:
Post a Comment